Porzyczkowy sad, czyli po co nam porównywarki pożyczek?

Porównujemy plony porzyczkowego sadu

Któż pomyślałby, że pogawędki przy rodzinnym stole pomóc mogą w ogarnięciu morza chwilówek i kredytów? Tymczasem pełen “malyn” i “porzyczek” sad z familijnych opowieści wuja Stanisława okazał się idealnym porównaniem do całego gąszczu pożyczek i ich porównywarek. Po co są te narzędzia?

W sadzie porzyczki i malyny, nie tylko japka

– Wy to by tylko kupowali wszystko i kupowali. My jak byli za dzieciaka głodni, to żeśmy zbierali w sadzie porzyczki i malyny, o japkach nie wspominając. I najadł się chłop, i piniądzów nie tracił… – powtarzał na spotkaniach rodzinnych wuj Stanisław. Kiedy jednak zaczął mieć przejściowe kłopoty finansowe, stracił nagle rezon i siedział nad bigosem dziwnie cichy. Wtedy też postanowiliśmy wytłumaczyć mu, jak działa świat pożyczek i kredytów.

Jak uczyć jednak kogoś, kto całe życie był autorytetem i ma problem z przyjmowaniem wiedzy? Zrobiliśmy to, tłumacząc mu wszystko na przykładzie tego jego malynowo-porzyczkowego sadu. Wszystko zrozumiał w mig, lecz bardzo szybko natknął się na pierwszy problem. Okazało się bowiem, że bogactwo oferty kredytów i pożyczek szybko go przytłoczyło. Dzięki naszemu pomysłowi równie prędko w tym morzu chwilówek się odnalazł.

Im dalej w las, tym więcej porzyczek. Drogowskazem są porównywarki

Wuj Stanisław stanął wtedy przed wyzwaniem, które sprawia problem wielu internautom. Jak bowiem z nieprzebranego bogactwa ofert wybrać chwilówkę czy pożyczkę, której otrzymanie faktycznie nie będzie obarczone formalnościami, a odsetki czy opłaty administracyjne nie spustoszą portfela? Wytłumaczenie tego było naprawdę proste.

Tak jak wcześniej umówiliśmy się, że porzyczki i malyny z barwnych opowieści o dzieciństwie będą pożyczkami i chwilówkami, czyli zdrowym i łatwo dostępnym rozwiązaniem problemu (w sadzie – głodu, tu – przejściowych kłopotów z płynnością finansową), tak dalej pokazaliśmy wujowi porównywarki pożyczek.

Wuj Stanisław jako doświadczony sadownik potrafił ocenić jakość porzyczek i malyn, ale tu zdać musiał się już na lepszych przewodników. Takimi musieli być dla niego autorzy rankingów chwilówkowych oraz internetowych porównywarek pożyczek. Poświęciwszy dużą ilość czasu na przeglądanie ofert, z okiem wprawnego sadownika są w stanie odróżnić dobre pożyczki od złych, owoce zepsute od tych dorodnych.

Po co korzystać z rankingów i porównywarek chwilówek?

Wyjaśnienie wujowi Januszowi ogólnej filozofii stojącej za porównywarkami chwilówek oraz rankingami produktów finansowych otworzyło mu oczy. Nie trzeba było powtarzać porównania dwa razy, metafora natychmiast zrobiła swoje. – Przeca dzięki temu nikt mnie nie zrobi w bambuko. Sam se wybiorę co chcę i co mi pasuje, jakie tam tylko najdorodniejsze porzyczki czy malyny załoferujo. Kuło nochala mi żadna oferta nie przejdzie, skoro mają tam wszystkie – rozemocjonował się!

I faktycznie, miał rację. Dzięki wielu parametrom podawanym w porównywarkach pożyczek jesteśmy w stanie wybrać najbardziej pasującą nam opcję. Nie przegapimy w ten sposób żadnej oferty, a widzieć będziemy czarno na białym, która z nich jest dla nas najdogodniejsza. Kompleksowość informacji podawanych w tego typu materiałach jest olbrzymia, a w wielu przypadkach cenne są także informacje dodatkowe o opcjach takich jak przedłużenie terminu spłaty.

Zupełnie tak jak w przypadku dobrego sadownika z opowieści wuja, który nie tylko wybierze najlepsze porzyczki, malyny i japka, ale również poinformuje o ich walorach smakowych.

Gdyby tak dało się zbierać porzyczki w internecie…

Gdy tylko udało się wujowi Januszowi pokonać problemy finansowe, na następnym zjeździe rodzinnym od razu zaczął wzdychać. – Te pieniądze faktycznie jak japka czy malyny. Wy młodzi to wiecie tyle o tym świecie, te telefony macie i ten cały internet… Ale i one nie zawsze pomogą, bo piniądz to piniądz. Pójść trzeba, umowę spisać… Nie da się zbierać porzyczek przez internet, to trzeba podlewać i hodować – zadumał się nad kolejną dokładką bigosu.

Roześmiani wytłumaczyliśmy mu, że da się zbierać na spokojnie malyny i porzyczki online. Wymaga to równie mało zachodu co wpisanie odpowiednich liczb w porównywarkach, a znacznie skraca czas dostania pieniędzy do ręki. Poczochrał wtedy swoje włosy tak mocno, że nie mogliśmy opanować śmiechu. Nabrał jednak już wówczas takiego szacunku do naszych słów, że baliśmy się zażartować o pożyczce na fryzjera